06.02.2011 22:47
Żmija na przesłuchaniu czytelników - część I
Kasia: Czy jesteś szczęśliwa?
Żmija: Tak!!!!!!!!! Nawet bardzo szczęśliwa!
Kasia: Czego się boisz?
Żmija: Boję się
stracić ludzi, których kocham.
Kasia:
Czy czegoś żałujesz?
Żmija: Nie żałuję. Nie można
wymazać przeszłości, bo bez niej nie bylibyśmy dzisiaj sobą.
Dorota: Ile miałaś lat jak zaczęłaś jeździć ? Co
było na początku ? Dlaczego?
Żmija: Dużo za dużo.
Moja przygoda z dwoma kółkami zaczęła się w 2008 roku,
kiedy to miałam dwadzieścia cztery lata na karku. Pierwszym
pojazdem, jaki trafił w moje ręce była Yamaha Giggle o pojemności 50 ccm,
która jest ze mną po dziś dzień. Powód zakupu
żółtej maszkary był dosyć prosty. Na tamtą chwilę nie
miałam prawo jazdy kategorii A, a gdzieś tam w środku mnie
odzywała się coraz większa potrzebna jazdy na dwóch
kółkach. Dwa lata później, już z odpowiednimi
uprawnieniami w ręku, doczekałam się swojego pierwszego w życiu
motocykla, którym to była Yamaha WR250R. O tym dlaczego
wybór padł właśnie na ten motocykl starałam się
odpowiedzieć w jednym z dedykowanych kozie wpisów .
Kasia: Co było powodem tego, że motocykle
stały się Twoim życiem?
Żmija:
Motocykle to zarówno moja praca jak i największa życiowa pasja. Nigdy
wcześniej nie spodziewałabym się, że wkradną się w moje życie tak
niepostrzeżenie i zawładną nim właściwie doszczętnie. W swoim
życiu zawsze dążyłam do tego, żeby robić to co lubię, bo w moim
przekonaniu tylko wtedy można dać z siebie 100% (jak nie więcej).
Na szczęście i tym razem się udało. Moja pasja do
jednośladów pojawiła się w momencie gdy moje zawodowe
ścieżki pokierowały mnie do Agencji Interaktywnej, która
stworzyła portal Ścigacz.pl. O tym jednak pisałam już nieco
szerzej w jednym z pierwszych wpisów na moim żmijowatym
blogu. Tak czy inaczej nie zamieniłabym swojego życia na żadne
inne i cieszę się z Tego, że praktycznie każda godzina kręci się
wokół tematu związanego z dwoma kółkami. O tym,
czym jest dla mnie moja pasja starałam się po części odpowiedzieć
w jednym ze swoich wpisów o roboczym tytule „Ryzyko wpisane w pasję”.
Łukasz: Dlaczego BMW?
Żmija: Dlaczego nie? A tak już na serio może odpowiem nieco
inaczej. W zestawieniu z Yamahą Tenere, która w moich
rozważaniach była bezpośrednim konkurentem BMW G650GS jest on o
15 kilogramów lżejszy i o wiele niższy (na Tenerce mogłam
machać nogami w powietrzu, na GSie dosięgam do ziemi pełną
stopą). Przy samotnych podróżach w te nieco dalsze
nieznane będzie to miało spore znaczenie.
Łukasz: Czy to prawda ze nie będziesz już
offroadować...
Żmija: Nie prawda.
Chociaż prawdą jest, że „offroadowanie” w moim
wykonaniu to pojęcie bardzo względne haha. Na wiosnę zamierzam
jednak wrócić do mojej małej piaskownicy na Bemowie, gdzie
zamierzam jeździć sobie dla czystego funu.
Aneta: Pamiętasz swoją naukę jazdy na rowerze
?
Żmija: Pamiętam jak przez mgłę. Jedno jest
jednak pewne, początki bywały ciężkie. Gdyby tak można było
cofnąć się w czasie i zobaczyć to na własne oczy…
Jakub: Magdaleno co pijesz zaraz po
przebudzeniu?
Jeśli to kawa, to jaka?
Czy wyobrażasz sobie inne rozpoczęcie dnia?
Żmija:
Piję kawę… W zasadzie używam jej w nadmiernych ilościach.
Rano (o ile czas na to pozwoli) łapię jeszcze w przelocie kilka
łyków Nescafe Espresso, zaś tuż po przyjściu do biura
chwytam za stojącą w kuchni Jacobs Kronung (ekspres od kawy
odmówił niegdyś posłuszeństwa i tyle o nim słyszeliśmy).
Wieczorami przesiaduję najczęściej w kawiarni Kafka popijając
Mochę bądź różnego rodzaju koktajle owocowe. Dzięki
ostatniemu prezentowi od Mikołaja zaczęłam również parzyć
ją sama w swoim domu. Wciąż jednak brakuje czasu, aby zaopatrzyć
się w jakieś pyszne, świeżo mielone ziarna. Jak przywykłam mawiać
„kawa to moje drugie życiowe paliwo, tuż po
benzynie”.
Jakub: Czy uważasz, że
Twoje neurony przez motocykle przekształciły się do takiego
stopnia, że inaczej teraz reagujesz na stres?
Żmija: Stres nie jest moim wrogiem. W niektórych
sytuacjach mogłabym go nazwać nawet moim sprzymierzeńcem. Nic
jednak nie wyprowadza mnie z równowagi tak, jak głupota
ludzka, a już szczególnie ta, którą możemy
obserwować na ulicach. Generalnie z natury nie należę do
osób spokojnych.
Birol: Stan
cywilny?
Żmija: Panna
Ciąg dalszy
nastąpi wkrótce…Szczerze powiedziawszy nie
spodziewałam się, że usłyszę tyle pytań o tak różnym
charakterze. Obiecuję niebawem opublikować kolejny wpis, w
którym postaram się odpowiedzieć na kolejne Wasze
pytania.
Komentarze : 28
Podbnie jak Michaliński zaglądam tu od dość dawna.. jeszcze od czasów "tupotu małych nóżek" sam nie wiem jaka siła mnie tu sprowadza ale sprowadza.. kibicowałem Ci po chichu przy żółtym sprzęcie i przy białym (meeee) i kibicuje nadal (muuuu).. wpis zrobiłem chyba tylko raz z jakimiś gratulacjami nie mam konta a tym bardziej bloga i chyba jakoś tak intuicyjnie uznałem że bywam tu tylko gościem.. ale czytam i takich jak ja jest pewnie jeszcze paru-nastu eee.. nie musi być więcej -stu O! Więc może dobrze żebyś pamiętała, że Idol to tylko jeden z wielu i akurat ma takie poglądy jakie ma. Aż strach pomyśleć co by napisał o filateliście.. gość zbierający małe karteczki papieru pokryte klejem to pewnie był by przypadek stracony i nawet terapia już nie wchodziła by w rachubę.. wszystko może przedstawić w krzywym zwierciadle to banalnie proste.
Ważne co Ty czujesz i co Ci sprawie radochę.. chyba właśnie dlatego tu jesteśmy my czytacze.. rób to i oby trwało jak najdłużej.. pewnie kiedyś zmniejszy się ilość wpisów albo przeniesiesz się tylko na fb do grona znajomych ale tych emocji i wymiany poglądów które tu się przetoczą nikt ani nic Ci nie odbierze tak jak nam okazji do własnych przemyśleń sprowokowanych Twoimi opiniami.. prawko zrobiłem w 2009 więc było trochę wspólnych tematów. Czyż nie po to się czyta? Nie tylko blogi.
A granica o której wspominałaś jest płynna i zmienia się wraz wiekiem i doświadczeniem.. ja bym nawet nie chciał żeby pojawiały się tu zbyt osobiste sprawy ale w moim odczuciu nigdy jej nie przekroczyłaś i nie przekroczysz. Pozdrówka.
Ps.
Zabawne ale mijamy się nie pierwszy raz.. w Amsterdamie byłem 2 tygodnie temu i będę za tydzień.. jak dasz radę to skocz do Hagi a jak za daleko to plaża w Zandvoort, pociągiem 20 minut.. skubańcy kitują cały rok.
Wiedziałem gdzie zaglądnąć po godzinie sprawdzania i poprawiania wpisów na forum.
Odpocząłem czytając składny i ciekawy tekst.
Ja też lubię czytać Twoje wpisy i chętnie tu zaglądam, ale mój pogląd na ten akuratnie, jest taki, że jest zbędny. Myślę, że osoba uważnie czytająca Twoje wpisy jest i tak w stanie lwią część Ciebie poznać (a na pewno tą część, którą nam tu udostępniasz). Czy jest sens wiedzieć ile kubków kawy wypijasz dziennie? Albo jaki rodzaj? Pozostałe pytania i odpowiedzi, które tu umieściłaś można było śmiało odszukać w Twoich tekstach. Skromnie więc uważam, że ten wpis nie wzbogacił ani trochę mojej (naszej?) wiedzy o Tobie, a tylko stał się...hmmm... 'skrótem przekazu między-wierszowego z pozostałych wpisów'. Ot co! ;) Nie mniej jednak może i taki wpis był potrzebny? Pozdrawiam serdecznie! ;) M.
Widzicie moi drodzy wszystko trzeba traktować z dystansem. Ja się nie zrażam do pisania tylko nakreślam granicę, której chyba nie warto przekraczać. Pamiętajcie, że osoby, które czytają nasze wypowiedzi najczęściej nie znają nas osobiście, a zatem interpretują je czasami nazbyt dosłownie. Morham na Twój wpis odpowiedziałam we właściwym miejscu, na pozostałe mogę przecież odpowiedzieć chociażby wysyłając maila, tzn. nie muszę robić tego tutaj. Poszukiwanie nowej formy wpisu i jej finalny efekt dał mi dużo do myślenia :) We wszystkim co robimy trzeba mieć umiar, także w tym o czym tutaj piszemy. Nie zamierzam rezygnować z opisywania swoich motocyklowych, a czasami także i tych mniej motocyklowych eskapad, ale trzeba gdzieś postawić pewną granicę. Ja chyba już wiem, gdzie powinna się ona znajdować. Te nieco głębsze refleksje wolę chyba zachować dla siebie i znajomych, z którymi przy kubku kawy mogę debatować otwarcie i ze zrozumieniem bowiem spotkanie w cztery oczy, a czytanie czyjegoś tekstu to zupełnie inna bajka... To tak w skrócie przed publikacją kolejnego wpisu.
Yacho CB1000R "Większość z nas kocha z potrzeby kochania, a nie dlatego, że znaleźliśmy kogoś godnego miłości" - ja za pierwszą opcję podziękuję
Oj Żmijka, Żmijka, co my się z Tobą mamy ;-)
Miłego pobytu w Amsterdamie, baw się dobrze (byle grzecznie) i wracaj do nas cała i zdrowa :-)
Nie zrażaj się tylko pisz - ja tam zawsze chętnie czekam na wszelkie przejawy Twojej potrzeby dzielenia się z innymi kłębowiskiem myśli przeplatanych emocjami - niezależnie od formy ;-)
A moim zdaniem ten wpis miał swój sens. Skoro jesteś jedną z najbardziej znanych osób na riderblogu idzie za tym coś co ma więcej minusów niż plusów czyli jakaś popularność.
Co za tym idzie - będziesz także pod obstrzałem ludzi takich jak "idol".
Skoro pytań było całe mnóstwo (z czego część) pewnie głupich i żeby na nie odpowiedzieć trzeba było aż dwóch wpisów co najmniej - ten wpis miał sens.
I nie podoba mi się myśl, że nie dostanę odpowiedzi na moje pytanie dot. USA ;)...
Co!27 lat i panna??Żmija rozumiem,że kochasz motocykle ale nie lepiej ci zarejestrować sie do portalu eDarling?Jeżeli uraziłem to przepraszam.
Beebas... widzisz rzecz w tym, że tu nie o popularność chodzi. Dotychczas publikowałam wyłącznie swoje wrażenia z podróży czy jazdy. Czasami zdarzało się jednak, że pojawiały się tutaj również te głębsze refleksje. Dzisiaj jednak chyba zrozumiałam gdzie powinna być granica tego, co tutaj publikuję. Nie mam ochoty na to, aby oceniał mnie ktoś personalnie, nie mam również potrzeby, żeby "wszyscy" mnie lubili bo w swoim życiu jestem szczęśliwym człowiekiem... Dotychczas opisywałam moje życie całkiem szczerze, takie jakie ono jest, to, w którym jestem szczęśliwa i to, którego zmieniać wcale nie chcę (no może poza tym Ktosiem :)). W tym jednym Dawid miał akurat rację i jeżeli opublikowanie czegoś ma jedynie wprowadzać niepotrzebne i bezzasadne zamieszanie to tak naprawdę na cholerę mi to? :) Nowy wpis na bloga będzie nosił tytuł "Ludzie blogi piszą"... i mam nadzieję, że uda mi się tam ująć moje spostrzeżenia i przemyślenia zebrane na podstawie doświadczenia jakie zebrałam po publikacji tego wpisu. To jednak już jak wrócę z Amsterdamu.... :)
Niestety, pokłosie popularności - wraz ze wzrostem ilości czytających spada poziom komentarzy ;-)
Taki lajf :-)
Dzięki Dawidzie za szczerą opinię. Nie traktowałam jednakże tego wpisu jako marketingu. Miało wyjść w formie zabawy, dialogu z czytelnikami, ale jak widać częściowo nie wyszło. No cóż...
Muszę powiedzieć, że Idol prawdę mówi. A cała menażeria klakierów wygląda żałośnie. Żmija - masz dobre życie, po kiego Ci ten tani marketing? Naprawdę Twoje wewnętrzne przymioty są na tyle mocne, że nie musisz się starać na siłę zdobywać sympatii w takiej formie. Sorry Viper, z cała sympatią - za tę akcję masz u mnie minus i cierpię niewymownie.
sporo tych kaw, ja po 4 wystartowałbym w pionie, ale spróbuję jutro i zobaczę co się stanie.
A ja bardzo pozytywnie to wszystko odbieram. I pozostaje mi tylko podziękować za odpowiedź na moje pytania ;)
hmm...proponuję następujący consensus: stworzenie nowego wpisu na temat pisania blogów i ukrytych motywów autora
Marty ja nie mam nic przeciwko wyrażaniu swojej opinii. Jeżeli ktoś uważa, że blogi prowadzą osoby z problemami emocjonalnymi, a blogowanie jest formą terapii to ok, nie mam nic przeciwko temu, wszak to jego opinia, a każdy ma prawo do własnej. Natomiast nie bardzo rozumiem sytuacji, w której ktoś ocenia, a właściwie stwierdza pewne "fakty" dotyczące mojej osoby, relacji z rodziną czy bliskimi mi osobami przy tym mnie nie znając.
bez urazy do zmiji ale w komentarzach idola jest zapewne nutka prawdy, tyle ze tyczy sie ona prawie wszystkich blogowiczow
@beebas
Ignorowanie najlepiej działa. Ale nie mogłem sobie odmówić tego jednego komentarza. Dalej z "idolem" dyskutować nie zamierzam.
P.S. A co Ty tak tej Żmijce słodzisz...? Normalnie jakbyś czegoś chciał...;););)
A ja proponuję nie komentować wpisów osób niezalogowanych. Powody mogę wyjaśnić na maila.
Jak będziemy się skupiać na wszystkich komentarzach to doprowadzimy do poziomu komentów z popularnych portali. Tam każdy może napisać bezkarnie (prawie) co mu ślina na język przyniesie ;-) Riderblog to poważne miejsce więc traktujmy się poważnie :-)
A pytania do Żmijki wolę zadawać osobiście ;-)
Drogi Idolu cieszę się, że znasz moje życie i moich bliskich lepiej aniżeli ja sama :) Co zaś się tyczy prowadzenia bloga to nie piszę go dla zabijania czasu, którego najczęściej i tak brakuje. Każdy ma jednak prawo do własnej opinii. Jeżeli rażą Ciebie wpisy, które się tutaj znajdują to rzeczywiście skorzystałabym z porady kolegów i nie zaglądała tutaj więcej, bo jak widać nie jest to miejsce dla Ciebie.
@idol Jeżeli ktoś tu ma problemy emocjonalne i innego typu związane z psychiką to właśnie Ty. Jak Ci się nie podoba blog Żmijki to po kiego grzyba go czytasz ?...
Jak dla mnie jesteś po prostu ubogim frustratem który już nie ma się kogo czepiać tylko takich którzy mogą mieć lepiej od Ciebie... zrób sobie przysługę i wyluzuj bądź idź do jakiegoś specjalisty co Ci w tym pomoże.
Idol, ktos cie tu trzyma :? Omijaj szerokim łukiem, jesli ci nie pasuje. Wpis rewelka, jak kazdy zreszta ^^
"dom" to słowo umowne, wydaje ci się, że masz przyjaciół, a pewnie jesteś sama i tak sobie wmawiasz. psyhiatra by się przydał. siedzisz sama wieczorem i błagasz na fb o wpisy, później odpowiadasz udając gwiazdę. piszesz o rodzinie z usa, później odkręcasz o mamie. twój blog to dobre zabijanie czasu. każdy desperat sobie ego poprawi
tak, bo ty się lansujesz strasznie, obrzydliwie. tak bardzo pragniesz kolegów jakby cię w domu nie kochali.....
Adi w zależności od dnia od czterech do siedmiu.
Idolu czy według Ciebie prowadzenie wlasnego bloga, próba interakcji z jego czytelnikami, czy tez po prostu szukanie nowych form wpisów to jest wlasnie parcie na szkło?
dużo kawy, no ale ile konkretnie? ile kubków dziennie?
najpierw się prosisz na fb o pytania, a teraz jakby ciebie ludzie prosili. żenada. parcie na szkło jak w idolu
Ta odpowiedz napawa mnie dumą:) A swoja droga ktoś mi zajął nick:/
:))) Żmija pod lupą :)
Archiwum
- kwiecień 2014
- wrzesień 2012
- sierpień 2012
- czerwiec 2012
- kwiecień 2012
- luty 2012
- grudzień 2011
- wrzesień 2011
- lipiec 2011
- kwiecień 2011
- marzec 2011
- luty 2011
- styczeń 2011
- grudzień 2010
- listopad 2010
- październik 2010
- wrzesień 2010
- sierpień 2010
- lipiec 2010
- czerwiec 2010
- maj 2010
- kwiecień 2010
- grudzień 2009
- listopad 2009
- październik 2009
- wrzesień 2009
- sierpień 2009
- lipiec 2009
- czerwiec 2009
- styczeń 2009
- grudzień 2008
- listopad 2008
- październik 2008
- wrzesień 2008
- sierpień 2008
- lipiec 2008
- czerwiec 2008
- maj 2008
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (76)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)