• » RiderBlog
  • » zmija
  • » Rozmowa z Aniołem - o kilka kroków od prawdy
Najnowsze komentarze
oczywisie ze bmw to gufno, i jeszc...
lupa do zdjęcia: Zamyslona Ola Sobotka
oo znam ją
2920 (8)
aktualnie to bardzo "nie" tania za...
Zbycho_Jura do: Każdy motocykl się psuje?
To co wymieniłaś to mi się wydaje ...
Więcej komentarzy
Moje linki

01.06.2009 09:53

Rozmowa z Aniołem - o kilka kroków od prawdy

Kiedy dochodzili już do bramy ogródka otaczającego jej blok Anioł wyprzedził ją o kilka kroków zagradzając jej drogę. Ze zdziwieniem spojrzała na jego nadąsaną minę, opadające na czoło rude loki i zapytała:

- O co chodzi tym razem?
- Bo jak mi nie powiesz, jak mi nie powiesz…
- To co?
Właściwie to sam nie wiedział czym może ją zaszantażować jednak postanowił za wszelką cenę zachować dobrą minę do złej gry i odpowiedział:
- Nie chcesz wiedzieć.
- Głuptasie, przecież obiecałam Tobie, a wiedz, że staram się dotrzymywać danego słowa. Odpowiedziała aby nieco uspokoić to nastroszone stworzenie, które zachowywało się niczym kilkuletnie dziecko. Brakowało jeszcze aby zaczął tupać nóżką...

Kiedy weszli do domu rzuciła w kąt torbę od notebooka i udała się w kierunku kuchni. Otworzyła drzwi lodówki zapominając zupełnie, że po jej pólkach mógłby swobodnie hulać wiatr. Z racji tego iż żyła w ciągłych rozjazdach nie przywykła robić większych zakupów, bo i po co właściwie? Czasami wpadała przez to w pułapkę, szczególnie wtedy, gdy burczący brzuch i poczucie głębokiego łaknienia dawały się jej mocno we znaki. Tym razem jednak udało jej się upolować topiony serek i pomidora.
- Będziesz coś jadł na kolację?
- Tak. Chciałbym bułkę z szynką.
- Nie ma bułki, nie ma szynki, ale jest topiony serek, pomidor i chleb. Alternatywnie mogę zamówić Tobie coś na wynos.
Anioł spojrzał na nią z niedowierzaniem i zapytał:
- To jak Ty żyjesz?
- A jak mam żyć? Roześmiała się.
- Ale to ja pytam.
- Mało konkretnie.
- No przecież to trochę dziwne, że jedyne co masz w lodówce to serek i pomidor.
- To lepiej, żebym miała pełną lodówkę i co trzy dni jej zawartość wyrzucała do kosza? Nie spodziewałam się gości, więc…
- Dobra, niech będzie ten serek. Mam tylko nadzieję, że nie z czosnkiem.
- Na Twoje nieszczęście właśnie z nim… Spojrzała kątem oka aby zobaczyć jego reakcję, która była zgodna z jej oczekiwaniami, po chwili mówiąc: Żartowałam oczywiście. Jest ze szczypiorkiem, więc uszy do góry.
Jedząc dwie pajdy chleba umazane serkiem oglądali na dobranoc „Medycynę zbrodni”, którą wieczorami serwowało Discovery. Gdyby nie fakt iż to kolorowe pudło włączała od wielkiego dzwonu mogłaby oglądać ten program godzinami, bowiem był jednym z jej ulubionych.
- Chyba najwyższa pora aby pójść spać Powiedziała wstając z sofy. Tutaj masz swój ręcznik a w łazience znajdziesz wszystko, co potrzeba aby wyprać Twoje nieco zakurzone upierzenie.
- Ja wcale nie jestem brudny i moje pióra wcale nie są pokryte żadnym kurzem. Dodał nieco wzburzony oglądając się na swoje skrzydła.
- To zatrzepocz nimi. Anioł wstał i zaczął potrząsać swoim pióropuszem. Na ziemię zaczęły sypać się drobne pyłki kurzu .
A nie mówiłam?
- Dobra… już idę. Człapiąc powolnym krokiem do łazienki Anioł oglądał swoje piórka jakby sytuacja sprzed chwili nie miała prawa mieć miejsca.

Kiedy kładli się spać dochodziła północ. Anioł ułożył się wygodnie w świeżej pościeli potrząsając przy tym czystymi już skrzydłami. Ona zaś wtuliła swój pyszczek w poduszkę. Po chwili milczenia Anioł wyszeptał:
- To jak to jest z tą miłością? Czym ona jest?
- Myślałam, że już zapomniałeś. Czy wymagasz ode mnie gotowej odpowiedzi?
- Tak, tak. Właśnie tak. Potrząsając głową dodał nieco ożywiony.
- Musiałabym być szalona porywając się na stworzenie definicji miłości. Każdy z nas bowiem ma prawo pojmować i odczuwać ją na swój, całkiem unikalny sposób. Według internetowej encyklopedii „miłość to przywiązanie do kogoś lub czegoś, które przejawia się w relacji do drugiej osoby (lub obiektu) połączone z wolą i nieraz silnym pragnieniem stałego obcowania z nią, czemu może towarzyszyć pociąg fizyczny do osoby będącej obiektem uczucia”. Jednak to tylko teoria, po prostu próba ubrania wielkiego worka emocji w słowa…. Rozumiesz?
Z tego co zacytowałaś to nie bardzo. No a według Ciebie?
- Według mnie większość z nas kocha z potrzeby kochania, a nie dlatego, że znaleźliśmy kogoś godnego miłości.
- Ale to nie jest odpowiedź.
- Ależ właśnie jest.
Przygarnąwszy kawałek kołdry pod pachę Anioł zaczął rozmyślać o tym co powiedziała. Przez okno przebijało się światło tlącej latarni, któremu towarzyszyły gwiazdy rozsiane po całym niebie. Cisza jednak nie trwała zbyt długo gdyż przerwało ją nagle kolejne pytanie
- No ale co się wtedy czuje?
- Nie wiem czy jestem w stanie opisać to uczucie.
- Czemu?
- Chyba zapomniałam już jak smakuje miłość.
- To jak chcesz mi opowiedzieć czym jest miłość?
- Ja wcale nie chcę, to Ty o to prosiłeś a ja postanowiłam odpowiedzieć na Twoje pytania. Nie obiecywałam przecież iż to, co powiem w pełni Ciebie usatysfakcjonuje.
- To ja już nic nie wiem… Z resztą nieważne. Idę spać.
- Słodkich snów.
- Wrrrr…
Postanowiła już nic więcej nie mówić tylko dać w spokoju zasnąć rudzielcowi. Sama zaś zaczęła rozważania nad tym, co kiedyś dodawało jej skrzydeł. Chciała nawet coś jeszcze powiedzieć jednak pozostała w ciszy, która zapadła po ostatniej, nieco poruszonej wymianie zdań. Pomyślała sobie bowiem iż będzie jeszcze czas....

Zobacz również:
Rozmowa z Aniołem – Spotkanie (I część)
Rozmowa z Aniołem – W zaciszu Kafki (II część)
Rozm owa z Aniołem - W oczekiwaniu na opowieść (III część)

 

Komentarze : 13
2009-10-22 11:18:21 LoL

niestety grafomania pełną gębą.. szkoda. budujesz zbędne napięcie, żeby podać nam serek topiony..

2009-06-11 12:45:02 Żmija

Odnośnie nagminnie stosowanego słowa "bynajmniej" (z resztą jak słusznie zauważyłaś niepoprawnie) dla mnie było to praktycznie niewidoczne zatem bardzo dziękuję za słuszną uwagę, która zaowocowała stosowną zmianą w tekście.

2009-06-10 21:24:58 Baśka

Sprawdź w słowniku znaczenie słowa 'bynajmniej'... kolejny raz go używasz, kolejny raz nieprawidłowo...

2009-06-02 23:40:32 -

Na swoje usprawiedliwenie mam tylko to, że zawsze zasypiam jak czytam:) Ostatnio kupiłem se taki papier toaletowy z napisami i usnałem... nie powiem gdzie:)
Przeczytam Cię jeszcze raz rano - po przekimaniu:)

2009-06-02 23:23:21 Żmija

To być może nie warto czytać jeśli zasypia się w trakcie :) Nic w życiu na siłę. W wypadku tego opowiadania pozwolę sobie nie odpowiedzieć na tak bezpośrednio zadane pytanie i robię to celowo.

2009-06-02 22:51:50 tyha

Żmijko... o czym to jest? Pora, zmęczenie, pogoda i czytany text znieczulają mnie na tyle, że zasypiam w trakcie:)

2009-06-01 23:42:32 rotua

Prawdziwa miłość to sztuka, ale jak się dowiedzieć czy artysta jest naprawdę dobry? A kochanie z potrzeby kochania to marna podróbka i falsyfikat, a nie oryginał... Ważne żeby oryginał, nie przeszedł tuż obok i żeby nie powiedzieć "za późno"...

2009-06-01 20:51:30 Nefretete

=)))))
"- Ja wcale nie jestem brudny i moje pióra wcale nie są pokryte żadnym kurzem. Dodał nieco wzburzony oglądając się na swoje skrzydła.
- To zatrzepocz nimi. "

Coś mi to przypomina, konkretniej "Różową Dupę" z serii Kólt i Albin:
http://www.youtube.com/watch?v=6f9-sB__ldo

2009-06-01 20:50:15 Żmija

Na chwilę obecną w mieszkaniu Pani Żmijewskiej nie gości żadna telewizja kablowa zatem o Zone Reality może tylko pomarzyć....

2009-06-01 20:02:17 gelo007

Co do Medycyny Zbrodni. Polecam również na Zone Reality zawsze coś ciekawego leci ;-).

2009-06-01 15:24:47 speedfighter636

Moim zdaniem to powinnam znaleść w ksiegarni na półce bestsellerów ...
Mam nadzieję, że to nie koniec i bedzie kontynuacja :)

2009-06-01 15:20:53 Żmija

Czyżby Twój komentarz Tomku miał wyrażać ubolewanie nad Twoją sklerozą czy też nad nieco opóźnioną publikacją?

2009-06-01 14:57:48 Tomas / www.sibierskifoto.com

Tak dawno nie było kontynuacji, że chyba najpierw powinienem przeczytać wcześniejsze części :-P

  • Dodaj komentarz