Najnowsze komentarze
oczywisie ze bmw to gufno, i jeszc...
lupa do zdjęcia: Zamyslona Ola Sobotka
oo znam ją
2920 (8)
aktualnie to bardzo "nie" tania za...
Zbycho_Jura do: Każdy motocykl się psuje?
To co wymieniłaś to mi się wydaje ...
Więcej komentarzy
Moje linki

29.10.2008 22:16

Spotkanie z Rene

Dopiła ostatni łyk kawy. Puste opakowanie dołączyło do góry kubków znajdujących się w pobliskim śmietniku. Po ich ilości można było wnioskować, że w Reno kawoszy z pewnością nie brakuje.
Wędrując wzdłuż jednej z ulic jej uwagę przykuł kremowy Mercedes W123, powszechnie zwany „beczką” a w szczególności znajdująca się na jego dachu amerykańska flaga. Kiedy z samochodu wysiadł mężczyzna w skórzanej kurtce z dużym napisem USA na rękawie i naszywką na plecach a przy jego nodze pojawił się biało-czarny futrzany pies, kompozycja zdjęcia wydawała się nieomalże idealna. Aparat był już gotowy do akcji, jednak w ostatnim momencie zrezygnowała z tego ujęcia i opuściła obiektyw w dół. Nie przywykła do naruszania czyjejś prywatności, a zrobienie tego zdjęcia za takowe uznała. Rene chyba doskonale to wyczuł, bo kiedy przechodziła tuż obok niego jako pierwszy rozpoczął rozmowę. Na zadane przez niego pytanie jak zwykle odpowiedziała więcej niż jej rozmówca chciałby usłyszeć, ale i Rene miał swoje do powiedzenia. Za jego zgodą chwyciła aparat w ręce usiłując tym samym uchwycić wiercącego się psa i nie mniej żywotnego właściciela. Widać wcale im to nie przeszkadzało ponieważ nie przerwali rozmowy. W zasadzie aparat odzywał się rzadziej niż oni w konsekwencji czego ujęcia nie dość, że nie były dopracowane to niewiele z nich wyszło. Jednak to nie o zdjęcia w tym spotkaniu chodziło, bowiem dzięki niemu poznała kolejną ciekawą postać w mieście, które przywykła już nazywać swoim drugim domem.

Z archiwum

Komentarze : 5
2011-02-09 11:13:32 morham

Odpowiedzią czuję się usatysfakcjonowany :) Jeszcze bardziej happy poczuję się jeżeli rzeczywiście opiszesz swoją podróż do Stanów :) Będę wyglądał takiego wpisu.

2011-02-09 11:09:15 Żmija

Morham a zatem odpowiadam: O Stanach można by mówić wiele, w szczególności jeżeli nie chce się tworzyć zbędnych stereotypów, których obecnie nie brakuje. Są miejsca takie jak San Francisco czy wybrzeża Pacyfiku, które mnie urzekły, ale są również takie jak Los Angeles, które zupełnie nie przypadły mi do gustu. Ciężko mi oceniać Stany jako takie, bowiem nigdy tam nie mieszkałam. Jedyne o czym mogę Wam opowiadać, to o moich wrażeniach z podróży, które mam nadzieję uda mi się pewnego dnia spisać i opublikować na moim żmijowatym blogu. Jeżeli zaś chodzi o mieszkających tam ludzi to mi osobiście mentalność Amerykanów odpowiada. Dobrze czuję się wśród osób, które z natury są otwarte i nie stwarzają celowo dystansu, który w wielu sytuacjach jest moim zdaniem zbędny. Niestety jak do tej pory nie miałam okazji przemierzyć chociażby skrawka Stanów Zjednoczonych na motocyklu. Niewykluczone jednak, że wrócę tam któregoś pięknego dnia, aby odbyć swoją podróż tym razem już na dwóch kołach doprowadzając tym samym moją tamtejszą rodzinę do zawału.

2011-02-07 00:02:02 morham

Stany... moje marzenie. Żeby zweryfikować te opinie które o nich krążą. Ale przed wszystkim by zobaczyć te drogi :) A odpowiedzi na moje pytanie doczekać się nie mogę.

2011-02-06 23:49:32 Żmija

Dziękuję Morham... Właśnie głowię się jak odpowiedzieć na Twoje pytanie o Stanach.

2010-09-09 10:17:25 morham

Piękne.

  • Dodaj komentarz