15.09.2011 15:18
Pasja nie ma płci
Jestem kobietą i jest mi z tym dobrze. Nie mam
potrzeby udowadniania nikomu, poza samą sobą, niczego. Nie
zamierzam również udawać, że moje „kobiece
gabaryty” nie nakładają na mnie pewnych ograniczeń jeżeli
chodzi o wybór sprzętu. Oczywiście mogę usiłować ujeżdżać
motocykle, na które będę wsiadać z taboretu, jednakże po
co? Żeby się męczyć? To nie dla mnie.
Nigdy nie
lubiłam podziału kierowców względem ich płci pomimo, że i
mi czasami zdarza się powiedzieć „kur* pewnie baba za
kółkiem”. W ogólnym rozrachunku bowiem
ma znaczenie przede wszystkim technika jazdy i umiejętności
kierowcy, a nie to co mamy, albo i nie między nogami. Nie jeżdżę
na tory kartingowe, place treningowe i dodatkowe zajęcia tylko po
to, aby powiedzieć „jestem lepsza od facetów”
tylko po to, aby jeździć lepiej, a przez to bezpieczniej. Z
resztą o doskonaleniu swoich umiejętności (w szczególności
mówiąc o motocyklach) nie powinien zapominać nikt,
niezależnie od płci.
Nie kupiłam swojego motocykla
także po to, aby ładnie na nim wyglądać. Nie oczekuję, aby ludzie
traktowali mnie inaczej tylko przez wzgląd na fakt, że jestem
dziewczyną na motocyklu. Właściwie to czuję się zakłopotana
jeżeli padają jakieś „ochy czy achy” bo dla mnie nie
ma w tym nic nadzwyczajnego. Motocykl kupiłam po to, bo kocham
jeździć. Sama jazda daje mi nieziemską satysfakcję, pozwala
zapomnieć o wszystkich przyziemnych problemach, pozwala
teleportować się do nieco innej rzeczywistości, spojrzeć na
wszystko zza szybki kasku… czyli z zupełnie innej
perspektywy. To właśnie uwielbiam w jeździe. Myślę, że kiedy
mówimy o prawdziwej pasji nie ma znaczenia czy
mówimy o kobiecie czy mężczyźnie bo prawdziwa pasja nie ma
płci…
Komentarze : 22
"jak to kobiety chcą dorównać mężczyznom na motocyklach i jak to słabo im wychodzi"
Mi osobiście wydaje się, że kobiety nie wsiadają na moto, bo chcą dorównać mężczyznom czy coś udowadniać, tylko dlatego, że teraz już na to się źle nie patrzy i mają odwagę robić to, co chcą, a nie to, co wypada. Kiedyś kobieta na motocyklu była czymś nadzwyczajnym, teraz - to codzienność. Na kursie nauki jazdy, na którym mam przyjemność być, połowa to dziewczyny. Jestem w szoku, że jest tyle dziewczyn w grupie! Fajnie, że coraz więcej kobiet decyduje się zsiąść z siedzenia pasażera i się usamodzielnić. :)
"...Właściwie to czuję się zakłopotana jeżeli padają jakieś "ochy czy achy" bo dla mnie nie ma w tym nic nadzwyczajnego..." taaa napewno, kto chodź raz miał wątpliwą przyjemność spotkać Cię na swej drodze wie że to ściema
Jednak, czy pasja nie zakłada też postrzegania jej jako cos co po prostu jest, a nie roznicowania tego na płeć?
Jeździs dla siebie, nie patrzysz na innych.
Jak łatwo się domyślić nie jest to odkrycie... To są jedynie luźne przemyślenia.
aha, no i co z tego?
czy to jakieś odkrycie?
no i racja. tak samo jak mężczyzna w kuchni, tak kobieta na motorze. płeć nie ma żadnego znaczenia, jeśli się coś kocha. :)
Fajny artykuł naprawdę mi się podobał.
Jeśli ktoś ma ochotę poczytać paru fajnych artykułów zapraszam.
Zgadzam się w zupełności z Tobą.Dla większości ludzi to nie jest już problem bo teraz kobiety we wszystkich dziedzinach życia są równe z nami mężczyznami.I tak powinno być.
Zgadzam się w całej rozciągłości... ;-)))
Adamie: wszystko przed Tobą :)
Templar: człowiek nic nie musi, człowiek może :) Nie wiadomo gdzie nasze serce nas zaprowadzi. Przynajmniej taka jest moja opinia.
Chuj: Uśmiałam się czytając ten opis co niemiara. Prawda jest taka, że waga motocykla to rzeczywiście problem dla wielu kobiet jednak nie zawsze tylko ich on dotyczy. Tak jak napisała AŚ wiele wynika również z samego "doświadczenia" dziewczyn, które swoją przygodę z motoryzacją zaczynają zazwyczaj nieco później. Z resztą jak ktoś słusznie powiedział nie ma co generalizować i daleka jestem tutaj od tworzenia podziału na "facetów w sukience i baby w garniakach" :)
Kampiszon to była po prostu wena twórcza. Do wyprowadzenia mnie z równowagi było jeszcze daleko. Po prostu odczułam potrzebę wyrażenia swojej opinii.
Kisior pytanie co według Ciebie sobie wmawiam?
a ja tak czytam i mam wrażenie że sobie wmawiasz...
Bardzo mądrze napisane Żmijka!
Ja właśnie udowodniłam sobie, że moja fascynacja dwoma kółkami nie musi ograniczać się do podziwiania ich na ulicach, torach czy też jeżdżenia na plecach kolegów.
Kilka dni temu stałam się pełnoprawnym kierowcą kat. A i mam nadzieję, że jak się jeszcze troszkę podszkolę z techniki jazdy (dla bezpieczeństwa!) to będzie mi dane czerpać równie wielką, nieopisaną przyjemność z jazdy na swoim moto co Tobie :)
A w kwestii różnic między kobietami i mężczyznami za kółkiem, to ja widzę jedną podstawową.
Większość mężczyzn jeździ od najmłodszych lat, a kobiety które znam dojrzewają choćby do decyzji zrobienia prawo jazdy w znacznie późniejszym wieku. I z tego moim zdaniem w niektórych przypadkach wynika przewaga w umiejętnościach, wynikających po prostu z większego doświadczenia mężczyzn.
Oczywiście jak we wszystkim nie można generalizować - czego jesteś najlepszym przykładem :)
Pozdrawiam!
"Nie kupiłam swojego motocykla także po to, aby ładnie na nim wyglądać" - nio kupiłaś by motocykl zaczoł ładnie przy Tobie wyglądać ;)
No i wyprowadziliście Żmijke z równowagi :D Cieszę się że dodałaś taki wpis nie tylko dlatego że obiecałaś pisać dopiero na zimę, ale dlatego że się z Tobą absolutnie zgadzam. Swoją drogą tacy ludzie nazywają się ostatnio modnie "hejterzy" i problem chyba tkwi w ich chorym sposobie na życie.
tak jakby murzyn gadał że rasizm jest zły. kazdy robi to co lubi , mi imponuja dziewczyny na delikatnych sprzetach, vespach itp bo kobieta to dla mnie synonim delikatności a nie babochłop na 1,2 l co motura nie podniesie - chyba w tym problem. dla niektorych baba na motorze to jak facet w sukience. żmijka piona dla ciebie bo ujezdzałaś smoki które niejednego nauczyłyby pokory, a ja ide spać bo mnie piwo muli
mhh myślę, ze są panie, które chce się pokazać i takie które nie,ale te pierwsze bardziej rzucają sie w oczy Nie można generalizowac - jak ze wszystkim.
Templar! pasuje do Twojego opisu jak ulał :)
Zgadzam się z przedpiszącym w całej rozciągłości jego wersów, kobieta może nie umieć gotować, może nie wiedzieć do czego służy żelazko, pralka może być dla niej jakąś totalną abstrakcją, a na widok odkurzacza może wskakiwać na krzesło, jednak moja dziewczyna i przyszła matka moich dzieci będzie musiała umieć jeździć na motocyklu, kropka ;)
Zgadzam się z Tobą . Ale muszę powiedzieć , że z kolegami tworzymy taką małą grupkę zapaleńców motocyklowych uwielbiamy temat motorów za każdym razem gdy się spotykamy gadamy godzinami o tym co to za motor widzieliśmy , jaką przygodę przeżyliśmy i takie tam , któregoś dnia gadaliśmy o kobietach jeżdżących na motorach które zaczęły się pojawiać w Nowym Sączu naprawdę rozmowa była ożywiana , byliśmy w szoku że młode dziewczyny tak super potrafią jeździć . Amazonki naprawdę potrafią jeździć a na dodatek jeszcze jak się pięknie prezentują na swoich sprzęcikach oh marzy mi się taka dziewczyna haha Pozdrawiam
Archiwum
- kwiecień 2014
- wrzesień 2012
- sierpień 2012
- czerwiec 2012
- kwiecień 2012
- luty 2012
- grudzień 2011
- wrzesień 2011
- lipiec 2011
- kwiecień 2011
- marzec 2011
- luty 2011
- styczeń 2011
- grudzień 2010
- listopad 2010
- październik 2010
- wrzesień 2010
- sierpień 2010
- lipiec 2010
- czerwiec 2010
- maj 2010
- kwiecień 2010
- grudzień 2009
- listopad 2009
- październik 2009
- wrzesień 2009
- sierpień 2009
- lipiec 2009
- czerwiec 2009
- styczeń 2009
- grudzień 2008
- listopad 2008
- październik 2008
- wrzesień 2008
- sierpień 2008
- lipiec 2008
- czerwiec 2008
- maj 2008
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (76)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)