14.06.2012 00:01
Przygotowania do podróży motocyklem, czyli co warto załatwić przed wyjazdem
Formalności przed:
- Karta EKUZ
Przed wyjazdem do jakiegokolwiek kraju Unii Europejskiej warto
zaopatrzyć się w nieodpłatnie wydawaną kartę EKUZ https://www.ekuz.nfz.gov.pl/wypoczynek/wniosek-ek
uz Posiadanie takiej karty upoważnia jej posiadacza do
korzystania z publicznej opieki zdrowotnej krajów
członkowskich UE.
- Dodatkowe ubezpieczenie
Wielu twierdzi,
że posiadając kartę EKUZ jest ono zbędne. Ja wolę mieć
jednak pewność, że po podróży nie pozostanę np. z
nieopłaconą fakturą za szpital (odpukać w niemalowane).
Ubezpieczenie w Warcie na 40 000 EUR i 100 000 zł
odpowiedzialności cywilnej to koszt 200 zł
- Assistance
Ubezpieczenie assistance gwarantuje pomoc kierowcy w razie
wypadku, kradzieży lub unieruchomienia motocykla. W przypadku BMW
Motorrad Assistance obejmuje ono między innymi pokrycie
kosztów związanych z zakwaterowaniem, kosztów
związanych z dojazdem taksówką czy też pokrycie
kosztów pojazdu zastępczego. Oczywiście wszystko w
limitowanych kwotach a zatem bardzo ważne jest, żeby dokładnie
zapoznać się z warunkami danego ubezpieczenia.
- Rezerwacje
Hoteli typu Bed&Breakfest szukałam podpytując znajomych z
danego kraju bądź szukając na maps.google po w/w haśle. Przydatny
może okazać się także link: http://www.hostelbookers.com/ W większości
miejsc nie trzeba dokonywać przedpłaty a anulacja w dzień
przyjazdu nie wiąże się z jakąkolwiek opłatą. Czasami warto zatem
dokonać wstępnej rezerwacji a na miejscu poszukać tzw. Guest
house, które ciężko znaleźć w internecie, a są znacznie
tańsze aniżeli hotele.
- Listy kontaktów
Pomimo, że to
mało ekologiczne moim zdaniem warto wydrukować sobie listy
kontaktów i adresów na wszelki wypadek gdyby
nawigację i telefon szlag trafił. W dokumentach warto włożyć
karteczkę z kim kontaktować się w nagłym przypadku.
- Stan techniczny
motocykla
Tutaj nie ma co się rozpisywać. Dla takich
ministrantów jak ja polecam wizytę w serwisie
motocyklowym, żeby sprawdzić czy w motocyklu wszystko gra tak jak
należy. Wiadomo, że większość zna swój motocykl na tyle
dobrze, że jest w stanie zweryfikować czy coś niewłaściwego się z
nim dzieje. Przed samym wyjazdem ważne, aby sprawdzić poziom
oleju, ciśnienie w oponach czy też nasmarować łańcuch (w
przypadku smoka nie ma takiej potrzeby bo napęd jest
bezobsługowy). Warto także zabrać „bańkę” oleju ze
sobą oraz wspomniany wcześniej smar. To jednak wydaje się
oczywiste.
- Druk oświadczenia
o zdarzeniu drogowym
Pomimo obowiązkowego wezwania
policji warto mieć ze sobą na wszelki wypadek formularz zgłosznia
szkody w dwóch językach. Odradzam podpisywanie
oświadczenia sporządzonego wyłącznie w języku obcym,
którego nieznamy. Niezależnie od miejsca zdarzenia jego
uczestnicy powinni wypełnić druk Wspólnego zgłoszenia
szkody, który ułatwia zakładowi ubezpieczeń likwidację
szkody. Dlatego też wskazane jest posiadanie tego druku w
pojeździe. Taki druk można pobrać nieodpłatnie na stronie
Polskiego Biura Ubezpieczyciceli Komunikacyjnych http://pbuk.pl/index.php?option=com_content&t
ask=view&id=18&Itemid=30
W co zabrać rzeczy?
- Rolka na ciuchy
Ja wybrałam rolkę Touratech Ortlieb o pojemności 89l (http://shop.touratechpolska.pl/vehicle-equipment/
luggage.html?cat=10760&tt_manufacturer=183 ) .
Sprawdziłam ją w trakcie podróży po Austrii i Niemczech w
ubiegłym roku. Po pierwsze nie przemokła, po drugie to chyba
najwygodniejszy sposób przewożenia ciuchów. W moim
przypadku pasy na tzw. klipsy nie zdały jednak egzaminu.
Nigdy nie dociskałam ich na tyle mocno, żeby w trakcie jazdy
rolka nie luzowała się. Wykorzystuję zatem pasy z metalową
sprzączką.
- Kufry boczne
Idealne do przewożenia
aparatu, komputera a także podstawowych rzeczy, które mogą
okazać się potrzebne w podróży. Ściąganie i otwieranie
rolki to strata czasu. Dodatkowo kufry są przydatne w trakcie
zwiedzania. Można w nich śmiało zamknąć na kluczyk część
gratów, które najczęściej uprzykrzają
przemieszczanie się już na nogach (np. kask). Ja wybrałam kufry
akcesoryjne BMW. Pomijając fakt, że są idealnie dopasowane do
smoka mają bardzo dobrze przemyślane mechanizmy (otwarcia,
zapięcia, wypięcia kufrów). Oferta producentów
akcesoriów do motocykli jest jednak dosyć spora w tym
segmencie, więc bez problemu każdy znajdzie coś dla siebie i na
swoją kieszeń (polecam zajrzeć do www.sklep.scigacz.pl, nawet jeżeli czegoś nie
mają w ofercie warto podpytać czy są w stanie ściągnąć).
Dodatkowo polecam zaopatrzyć się w jakieś dwie torby/worki, do
których zapakuje się rzeczy, a dopiero następnie umieści w
kufrach. Noszenie kufrów, które same w sobie trochę
ważą nie jest najlepszym rozwiązaniem.
- Siatka
Na
wszelki wypadek wzięłam ze sobą również siatkę. Nie
zajmuje ona dużo miejsca a w praktyce może się okazać, że będzie
bardziej poręczna w trakcie tras z nastawieniem wyłącznie na
jazdę.
Szafa motocyklistki, czyli co zabieram ze sobą w
drogę.
To jest kwestia bardzo indywidualna
dlatego też napiszę po prostu jakie ciuchy biorę ze sobą w moją
podróż po Europie. Jeżeli decydujemy się na zakup
ciuchów przed dłuższą podróżą dobrze zrobić w nich
kilka stów aby upewnić się, że nie zawiodą nas w
trasie.
Ja postanowiłam wziąć ze sobą dwa komplety odzieży
motocyklowej. Różnica temperatur w Alpach i np. w Nicei
jest znacząca. W długą trasę zabieram tą najbardziej sprawdzoną w
podróży odzież, nieco cieplejszą i nieprzemakalną. Co
innego jest moknąć w trasie 200 km, a co innego gdy do pokonania
mamy 1000 km.
- Komplet na długi dystans i
chłodniejsze dni
Kask: Shoei X-Spirit
Pomimo, że doceniam
moją C3kę Lady Schubertha w trasie wolę jeździć w kasku
integralnym. Lepsza wentylacja i lepsza aerodynamika sprawia, że
czuję się bardziej komfortowo.
Kurtka: Rukka Julia
Nieco na temat tych spodni pisałam w teście,
który ukazał się na Ścigaczu. Można go znaleźć klikając tutaj.
Spodnie: Rukka
Julia
Tutaj również odsyłam do w/w publikacji.
Dostępnej także po kliknięciu tutaj.
Buty:
Gaerne Explorer
Muszę przyznać, że nie mogę na nie
patrzeć. Te buty są po prostu brzydkie. Niemniej jednak zdały
egzamin w praktyce. W przypadku długich dystansów o wiele
ważniejszym aspektem jest niezawodność i komfort podróży
(niegdyś w trakcie powrotu z Gdańska miałam ochotę spalić swoje
buty Alpinestars SMX-4, które sprawdzały się w mieście,
ale w żadną dłuższą trasę bym już ich więcej nie zabrała). W
trakcie nawet najbardziej deszczowych tras buty Gaerne Explorer
nie przemokły ani razu i pomimo, że widać na nich mocne ślady
zużycia (po 20 000 km) zamierzam zabrać je po raz ostatni ze sobą
w podróż.
Rękawice: Rukka Vilma
Tak naprawdę to
będzie dopiero test tych rękawic. W minionym roku zabrałam ze
sobą niezastąpione rękawice Rukka Mercury, które zdawały
egzamin przy niskich temperaturach i w deszczu. Niestety nie są
one już produkowane i zamiennie zabieram nowy komplet rękawic.
Zrobiłam w nim trasę przeszło 500 km i póki co dają radę.
Są nieco mniej ocieplane aniżeli Mercury ale w przypadku dłoni
moim asem w rękawie będą także grzane manetki, których w
razie potrzeby nie zawaham się użyć :D
Dodatki:
-
Kołnierz Held (obecnie to jest model 9059, mój
różni się jedynie tym, że ma zapięcie na środku)
Osobiście nie lubię jeździć w kominiarce dlatego dla mnie
kołnierz Held 9059 zdaje się idealnym rozwiązaniem. Można
podciągnąć go pod kask, na klatce piersiowej mamy dodatkową
ochronę przed wiatrem, a materiał z jakiego go wykonano nie
przepuszcza wody.
- Kombinezon przeciwdeszczowy: Held
Comic
Dotychczas nie woziłam ze sobą żadnej
przeciwdeszczówki jednak dwudniowy powrót w
strugach deszczu z Garmisch Partenkirchen do Polski w zeszłym
roku, uzmysłowił mi potrzebę jego posiadania. Pomimo, że Rukka
nie przepuszcza wody, dwudniowa jazda w ulewie sprawia, że kurtka
po prostu nasiąka tą wodą i jakby nie było przekłada się na
obniżenie temperatury ciała. W momencie, kiedy temperatura spada
poniżej 10 stopni nie jest to najprzyjemniejsze doświadczenie.
- Komplet miejski na ciepłe dni
Kurtka: SPIDI Netix
Lady
Ten model kurtki zrobiony jest z tzw. siatki.
Kurtka SPIDI jest bardzo przewiewna i sprawdza się w
wysokich temperaturach, w szczególności w trakcie jazdy po
mieście. Jej test jest już właściwie gotowy i mam nadzieję, że po
powrocie ujrzy światło dzienne. Pomimo, że w moim posiadaniu jest
już od jakiegoś czasu chcę jeszcze sprawdzić jej żywotność.
Spodnie: SPIDI
Amygdala
Tutaj miałam chyba największy dylemat.
Spodnie tekstylne czy też spodnie jeansowe MottoWear. Finalnie,
przez wzgląd na przewiewność wybrałam spodnie Spidi, które
mają perforowane wstawki.
Buty: RS Taichi
RSS003
Wiadomo, że buty za kostkę nie będą stanowiły
tak dobrego zabezpieczenia jak buty sięgające do łydki. Coś
jednak za coś. Buty RS Taichi RSS003 są wykonane z siatki dzięki
czemu są bardziej przewiewne. Biorę je ze sobą z myślą o jeździe
po mieście w upalne dni.
Rękawice: Eska
Butterfly
Rękawice Eska są bardzo wygodne i nadają
się do jazdy po mieście. Jedyne, czego tak naprawdę się obawiam
to to czy zdadzą test długodystansowy. Czas pokaże.
Co wziąć na drogę?
- Mapa
Podróż przez Belgię, Francję, Włochy i Niemcy będzie
pierwszą, w trakcie której będę używać GPSu. Dotychczas
polegałam na mapie i uważam, że jej obecność w kufrze jest
niezbędna. Po pierwsze można sprawdzić jak nas prowadzi GPS i
wyszukać alternatywne, ciekawsze trasy. Po drugie jeżeli GPS
zwariuje albo padnie sami możemy wyznaczyć sobie trasę dojazdu do
danego celu podróży. Przed jazdą staram się spisać
najważniejsze punkty podróży, aby mieć świadomość gdzie
właściwie jadę i nie polegać na elektronice w 100%.
- Warto mieć pod
ręką
W jednym z kufrów zrobiłam niezbędnik w
skład którego weszła: druga para rękawiczek, kombinezon
przeciwdeszczowy, pianka Shell do czyszczenia szybki kasku +
ściereczka, woda i napój energetyczny, mokre chusteczki,
dokumenty (w tym mapy), środek do łatania opony + inne, już nieco
mniej istotne graty.
Oczywiście to jedynie moje
subiektywne opinie. Każdy z Was na pewno ma jakieś swoje własne
upodobania i metody na przygotowanie do podróży. Wiele
również zależy od jej charakteru, a zatem dla ludzi,
którzy od szosy cenią sobie bardziej offroad powyższe
wskazówki będą zapewne mało istotne. Jeżeli o czymś
zapomniałam napisać albo coś wyjdzie w praniu, uzupełnię powyższy
opis już po powrocie z podróży. Tymczasem czas wyjazdu
zbliża się nieubłaganie. Dobranoc.
Komentarze : 6
Co ciekawego zamierzasz odwiedzić w Belgii? moze cos doradze - mieszkam od poltora roku.
Karta EKUZ to pic na wodę! Na początku 2011 roku kumpel zemdlał w Niemczech. Został przewieziony ambulansem do szpitala i poddany rutynowym badaniom. Dostał do opłacenia kwit na 1000 kilka eurasów. Po opłaceniu dostał zwrot pieniędzy z NFZu. W Niemieckim szpitalu karta EKUZ wogóle nie była honorowana. W sumie się nie dziwię, dane tylko w języku polskim. Gdyby jej nie miał to nie było by żadnej różnicy.
Żmijka, powodzenia :-)
Życzę Ci żeby przeciwdeszczowe ciuchy kompletnie do niczego się nie przydały :-)
Wracaj cała i zdrowa, uchachana i przeszczęśliwa, z głową pełną nowych pomysłów na życie :-)
Pozdro
Ale ja ci zazdroszczę tego wyjazdu. Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy :)
Archiwum
- kwiecień 2014
- wrzesień 2012
- sierpień 2012
- czerwiec 2012
- kwiecień 2012
- luty 2012
- grudzień 2011
- wrzesień 2011
- lipiec 2011
- kwiecień 2011
- marzec 2011
- luty 2011
- styczeń 2011
- grudzień 2010
- listopad 2010
- październik 2010
- wrzesień 2010
- sierpień 2010
- lipiec 2010
- czerwiec 2010
- maj 2010
- kwiecień 2010
- grudzień 2009
- listopad 2009
- październik 2009
- wrzesień 2009
- sierpień 2009
- lipiec 2009
- czerwiec 2009
- styczeń 2009
- grudzień 2008
- listopad 2008
- październik 2008
- wrzesień 2008
- sierpień 2008
- lipiec 2008
- czerwiec 2008
- maj 2008
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (76)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)