Najnowsze komentarze
oczywisie ze bmw to gufno, i jeszc...
lupa do zdjęcia: Zamyslona Ola Sobotka
oo znam ją
2920 (8)
aktualnie to bardzo "nie" tania za...
Zbycho_Jura do: Każdy motocykl się psuje?
To co wymieniłaś to mi się wydaje ...
Więcej komentarzy
Moje linki

17.06.2008 18:45

Mistrzostwa Świata Enduro w Kwidzynie

Po raz pierwszy miałam okazję przyjrzeć się z bliska poczynaniom zawodników na długich i wymagających trasach enduro, które zapewnili im w tym roku organizatorzy jednej z rund Mistrzostw Świata w Kwidzynie. Do tej pory moim oczkiem w głowie były jedynie wyścigi torowe, którym wiernie kibicuję. Wyruszając z naszą redakcją w podróż nie spodziewałam się, że zawody offroadowe mogą być aż tak widowiskowe.

Przez dwa dni małe miasteczko liczące obecnie niespełnaMistrzostwa Swiata Enduro 40 tysięcy mieszkańców żyło wyłącznie Mistrzostwami Świata Enduro. Pomimo, że po wjeździe do Kwidzynia ciężko było doszukać się tabliczek informacyjnych kierujących na imprezę, każdy mieszkaniec bez problemu udzielał informacji i wskazywał właściwą drogę. Muszę przyznać, że już pierwszego dnia urzekła mnie serdeczna i gościnna społeczność tego miasta.

Zaraz po wyjeździe z paddocku, który był naszym pierwszym przystankiem, przyszło nam się zmierzyć z obszernym terenem, bowiem trasa zawodów miała łączną długość 240 km. Każdego dnia rozgrywane były trzy próby sportowe: Extreme Test , Cross Test oraz Enduro Test. Pierwszym zaskoczeniem była dla mnie możliwość obserwowania poczynań jeźdźców z tak bliskiej odległości. Na wyciągnięcie ręki światowa czołówka zawodników enduro zmagała się na ekstremalnych próbach, które były nie lada wyzwaniem dla wielu z nich. Pomimo unoszących się spod opon tumanów kurzu, który chwilę później osiadał na całym ciele, nie sposób było oderwać oczu od ich wyczynów. Zza obiektywu obserwowałam zmagania na drewnianych kłodach, stromych zjazdach oraz ostrych zakrętach. Zacięcie, z jakim zawodnicy pokonywali kolejne przeszkody, zrobiłoMistrzostwa Świata Enduro w
Polsce na mnie naprawdę duże wrażenie. Jednym słowem dawali oni z siebie 100% i walczyli do samego końca. Oprócz próby extreme zawodnicy zmierzyli się również z trasą enduro biegnącą po okolicznych, leśnych ścieżkach. Ten ok. 30 kilometrowy odcinek wymagał od jeźdźców nie lada kondycji. Na jednym z fragmentów tej trasy zawodnicy musieli zmierzyć się nie tylko z błotnistym, podmokłym terenem ale również z grupą „kibiców”, którzy celowo wskazywali najcięższą drogę do pokonania. Nie wiedzieć czemu każdy upadek zawodnika bądź zakopanie motocykla po uszy w błocie sprawiał im niesamowitą radość. Na szczęście większość jeźdźców miała zaufanie wyłącznie do siebie i obierała tor jazdy podyktowany własnym doświadczeniem. Widać było je również na trasie crossowej usłanej hopkami, po których to zawodnicy skakali w powietrzu serwując widzom niesamowity pokaz whip’ów. Dwa dni zawodów minęły w mgnieniu oka i muszę przyznać, że pomimo całego piachu, kurzu i błota, którym obrosłam, z żalem opuszczałam to miejsce. Mam nadzieję, że na kolejną rundę Mistrzostw Świata Enduro w Polsce nie będziemy musieli czekać aż piętnastu lat, bowiem tyle czasu upłynęło od ostatnich zmagań światowej czołówki zawodników enduro w naszym kraju. Przynajmniej tego wszystkiego życzę wszystkim fanom tego sportu w Polsce.

Zapra szam również do obejrzenia galerii zdjęć z tego wyjazdu.

Ps. Przy okazji chciałabym podziękować całej ekipie z naszej redakcji za ten wyjazd, a w tym:
Ronowi – największemu poganiaczowi tego weekendu za przygarnięcie kropka
Poochiniemu – za .. właściwie to Tobie należałaby się rózga za wieczorny eksces w klubie Piano
Beavisowi – za koordynację naszej drużyny w świecie, który do tej pory wydawał mi się czarną magią
Krzysztofowi – za rozbrajający taniec na parkiecie i wielkie poczucie humoru
Magdzie – za mobilizację leniuchów przy wyjściu na wieczorną imprezę

Komentarze : 4
2008-06-18 12:05:34 Żmija

Dzięki za uwagę. Popełniłam błąd w tytule. Cholera, a sama zwracałam na to uwagę pod wczorajszą publikacją na Ścigaczu. Poprawione :)

2008-06-18 11:57:54 ktoś

"w Kwidzynie" a nie "w Kwidzyniu"

2008-06-18 08:27:55 RoN

Hahahah poganiaczowi!!! Lovtca jest poganiaczem nie mogę mu odbierać tego tytułu :)

2008-06-17 23:11:58 Beavis

Ładnie, ładnie. Zawody jak zawody, ale biba była syta ;).

  • Dodaj komentarz